Noclegi w Karpaczu i nauka jazdy na nartach

Nigdy do tej pory nie byłam zimą w górach. Raz pojechałam tam latem ale za bardzo mi się nie podobało. Nie lubię się wspinać po szczytach, a tym bardziej jeździć rowerem, więc nie miałam za bardzo nic do roboty.

Drogie noclegi w Karpaczu

noclegi w KarpaczuW okolicy też nie było żadnych imprez czy miejsc do zwiedzania. Lubiłam jednak sport, więc postanowiłam, ze w zimie znowu wybiorę się w góry, żeby nauczyć się jeździć na nartach. Wisła podobno była do tego idealna, więc chciałam pojechać w tamte rejony. Nie chciałam mieć tłoku podczas nauki jazdy, lepiej jest wybrać mniejszą miejscowość. Noclegi także nie były trudne do znalezienia, choć było sporo możliwości. Musiałam wszystko dokładnie przejrzeć, żeby wybrać najlepsze rozwiązanie. Noclegi w Karpaczu o zbyt wygórowanych cenach od razu odrzucałam, bo nie miałam ochoty wydawać pieniędzy na coś, z czego nie będę korzystać, bo będą w tym czasie na stoku. Później patrzyłam na lokalizację, czyli czy noclegi znajdują się w odpowiednio bliskiej odległości od stoków i wyciągów. Wystarczy mi, że da się tam dojść pieszo, nie muszę mieć widoku na zjazdy. Jeszcze liczył się standard wnętrza. Musiała być ładna łazienka i aneks kuchenny, jak również wygodne łóżko. Tego przez internet się nie sprawdzi, ale przynajmniej zobaczę, czy nie jest to stara, rozkładana kanapa.

To zawsze coś. W końcu zdecydowałam się na jedne noclegi w Wiśle. Nie były najtańsze, ale przyzwoite. Bardzo mi się podobały i podjęłam słuszną decyzję. Nauka jazdy na nartach też poszła mi całkiem dobrze, lepsze to niż wspinaczki.