Nigdy tego nie robiłam, jednak chciałam się dzisiaj z wami podzielić moim problemem. Prowadzimy z mężem działalność. Od niedawana zajmujemy się produkcją takich towarów jak fototapety na wymiar w tym tapety dla dzieci oraz naklejki na ścianę.
Czasochłonny biznes – naklejki na ścianę
Nie mogę powiedzieć, że źle nam się powodzi. Jeśli chodzi zamówienia na nasze produkty, to mogę powiedzieć, że jest okej, fototapeta na wymiar jest hitem, szczególnie popularne są również naklejki ścienne. Wszystko naprawdę w interesie idzie dobrze… tylko w związku nie jest tak jak było. Mąż strasznie dużo pracuje. Cały dzień drukuje te fototapety na wymiar oraz naklejki na ścianę. Praktycznie nie ma go w domu. Chociaż mogłam się tego spodziewać, bo jak się wcześniej umawialiśmy, to mąż miał właśnie drukować fototapety na wymiar i inne fototapety dla dzieci oraz naklejki na ścianę, a ja miałam się zajmować księgowością. I tak robimy. Tylko ja biuro zorganizowałam sobie u nas w domu a mąż codziennie rano wyrusza do naszej drukarnie, żeby razem z naszymi pracownikami robić fototapety na wymiar. Tak wychodzi rano a wraca około północy, kiedy ja kładę się już spać. Nie dość, że zajmuję się księgowością, przesiadując w domowym biurze od ósmej do szesnastej, to jeszcze opiekuje się dziećmi. Mamy dwójkę dzieci, Zosia ma trzy a Leonek cztery latka. Nie mam opiekunki, księguje naklejki na ścianę i robię obiad dla dzieci. Liczę zamówienia na fototapety dla dzieci i robię pranie. Potem muszę dzieci wykąpać i położyć je spać, oraz zrobić podliczenie i sprawdzić, czy może jakaś fototapeta na wymiar mi nie umknęła… Nie jest łatwo, naprawdę, ale czekam jeszcze do północy na tego mojego męża by spędzić z nim, choć chwile czasu a on wtedy pyta mnie, dlaczego jestem taka zmęczona, przecież cały dzień siedzę w domu…
Nie chcę się z nim kłócić, bardzo go kocham i chcę żeby nam się udało, ale zastanawiam się tylko jak długo jeszcze tak wytrzymam. Nie chcę być samotną mamą, bo przecież mam męża, a czuje się zupełnie sama, samotna niestety.